aaa4 |
Wysłany: Sob 13:00, 11 Mar 2017 Temat postu: opole |
|
Wampiry skrecily za rzad pudel, a tam, na wolnej przestrzeni, znalazly sie drzwi, ktore nie prowadzily na zadna ze znanych jej klatek schodowych, drzwi windy z guzikiem z napisem "dol", poobijane typowe szkolne biurko i krzeslo, i...
-Profesor Wilson? - wyrwalo jej sie. Podniosl wzrok, mrugajac za szklami okularow. Chodzila do niego na wyklady z klasycznej literatury angielskiej (we wtorki i czwartki o drugiej), i chociaz okropnie nudzil, na swoim przedmiocie sie znal. Mial taki wyblakly wyglad - rzednace siwe wlosy, bladoszare oczy - i sklonnosc do ubierania sie w kolory, ktore go jeszcze bardziej odbarwialy. Dzisiaj wlozyl biala koszule i szara marynarke.
-Ach, ty jestes... - Ze dwa czy trzy razy strzelil palcami.
-Na moim wstepie do Szekspira...
-Klasyczna angielska.
-A, racja, wlasnie. Czasem zmieniaja nazwe, zeby oglupic studentow i namowic do odbycia kursu jeszcze raz. Neuberg, tak? - W oczach mial przerazenie. - Zaraz, zostalas tu wyznaczona do pomocy, tak?
-Ja... - Olsnilo ja. Moze niezlym pomyslem bedzie za pomniec teraz o mylnych pierwszych wrazeniach. - Owszem. Przez... pania Samson. - Pani Samson trzesla calym instytutem literatury angielskiej. Wszyscy o tym wiedzieli i nikt nie kwestionowal jej wladzy. Jesli chodzi o wymowki, ta byla wyjatkowo slaba, ale lepszej nie miala. - Szukalam pana.
-I drzwi byly otwarte? - spytal John, zerkajac na nia. Claire nie odrywala wzroku od profesora Wilsona, ktory raczej nie mogl jej zahipnotyzowac tak, zeby nie mogla klamac.
-Tak - powiedziala pewnie. - Byly otwartepedicure ursynow
. - Jedyna dobra rzecz, ze przynajmniej pojemnik, ktory miala zawieszony na plecach wygladal jak cos, co moze nosic student uniwersytetu, termos z zupa czy z kawa manicure kabaty
, czy cos takiego. I raczej nie wygladal jak sprzet do otwierania zamknietych zamkow. Do tej pory plynny azot juz wyparowal w powietrzu i wszystkie slady mu sialy zniknac.
Taka miala nadzieje. |
|